poniedziałek, 21 października 2013






Na prawdę czuję się osaczona przez własną głupotę.
To skażone ciało potrzebuje amputacji.
Nic nie zmienią pieprzone czary-mary i znachorki,jedynie rzucenie się w otchłań z mostu rozczarowania i szybkie retrospekcyjne tortury mogą spowodować tak bardzo porządaną zapaść pod ziemię.
Nie wiem już czy wołać o ratunek czy raczej błagać o kulkę w łeb. Nie znam siebie samej.





wtorek, 15 października 2013













pijemy kawę,palimy papierosy,wpijamy palce w bezsenne noce i udajemy,że wszystko jest w porządku.






sobota, 12 października 2013










Nienawidzę jesieni,bo wszystkie są takie same.
Połknęłam wszystkie słowa,które kłębiły się ostatnimi czasy w moim przełyku szukając ujścia.
Przelałam,wylałam,przetrawiłam częściowo.
Mam dość.
Zastanawia mnie tylko ile jeszcze zniosę bycia więźniem własnego domu,własnego życia,własnej bezsilności,niemożności i zamknięcia.
ała.