sobota, 28 lutego 2015

niekompatybilizm










Ostatnio zauważam,że nie czuję.Nie czuję nagminnie,namiętnie i dobitnie nie odczuwam i myślę sobie ,że to jest właśnie to ,co chciałam przez dłuższy czas osiągnąć. Niemyślenie.Nieodczuwanie.Niebyt.Nieistnienie(?)

Rogi krawędzi jak na złość zaokrąglają się ,przestają być ostre,przestają cokolwiek znaczyć.
Gdzie jest początek,gdzie koniec. Punkt A,punkt B i prosta.
Dlaczego życie oznacza bycie w y ż ę t ym ,dlaczego to ciągłe historie popadania




środa, 11 lutego 2015

Jak uparty bumerang powraca do mnie poczucie pustoty. Niechciane,nie da się zagłuszyć,zdusić w zarodku,zniwelować,zniszczyć,zatrzymać. Znowu wracam do domu i mam co jeść. Znowu wracam do domu i nie wiem po co wracać do mieszkania emanującego pozornym ciepłem,uczuciem pewnej niepewności. Znowu wracam do domu i wiem,że muszę wrócić TAM,muszę tam wrócić tylko po co. Zataczam koła tylko punkty wyjścia jakieś takie nowe,mniej znajome. I znów jestem tylko sumą oddechów łapanych gdzieś niedbale między 190 kilometrami rozdarcia. Nie jestem w stanie przedsięwziąć nic zupełnie, chcę zostać,chcę wrócić,nie chcę ani jednego ani drugiego.Proroctwo starego M.: Nigdy nie znajdziesz sobie przyjaciół jeśli nie będziesz taki jak wszyscy.
Nie jestem taka jak wszyscy a wszyscy nie są tacy jak ja.
Znaki na ziemi i niebie nic nie mówią.
I znów jestem tylko sumą oddechów łapanych gdzieś niedbale między 190 kilometrami rozdarcia.